No i jest tłusty czwartek aż trudno uwierzyć ale pączków osobiście jeszcze sama
nigdy nie robiłam choć mój wiek wskazywał by na to że już dawno powinnam :P.
Ale pochwalę się udało się i oto są moje pierwsze i nie będę skromna doskonałe :D
Przepis znaleziony w 'Kasia Gotuje'.
Składniki:
- 1 kg mąki pszennej
- 100 g drożdży
- 100-150 g cukru (dałam 120g)
- 1/2 l mleka
- 7 żółtek
- 1 całe jajko
- szczypta soli
- 5-6 łyżek oliwy lub 100 g masła (dałam masło)
- 1 cukier waniliowy
- 50 ml spirytusu
- 1 cytryna (skórka i sok)
- 1 kg tłuszczu do smażenia (smażyłam na smalcu)
W pierwszej kolejności robimy rozczyn z pokruszonych drożdży, łyżki cukru, łyżki mąki i odrobiny ciepłego mleka. Rozczyn powinien być gęsty jak śmietana.
W misce ucieramy żółtka i jajko z cukrem dodajemy do wyrośniętego rozczynu oraz wanilię, sok i skórkę z cytryny, resztę mleka, szczyptę soli i alkohol oraz przesianą mąkę.
Ciasto wyrabiamy tak długo, aż zaczną się pojawiać pęcherzyki powietrza. Dodajemy roztopiony wystudzony tłuszcz (dałam masło) i wyrabiamy tak długo, aż ciasto będzie gładkie i zacznie odchodzić od ręki (trzeba być cierpliwym :P).
Tak wyrobione ciasto nakrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce aby drożdże ruszyły.
W tym czasie roztapiamy tłuszcz do smażenia pączków.
Łyżką (łyżkę obtoczyłam w mące jak sugerowała Kasia), nabieramy ciasto i formujemy kulki zlepiając nierówne końce (ja robiłam to tak jak bym zalepiała nadzienie w środku i miejscem zlepiania kładłam na stolnicy, kulki robiłam około 50g - każdą ważyłam żeby ciasto potem równo się smażyło).
Pączki kładziemy na rozgrzany tłuszcz, ja smażyłam po 4 sztuki w dużej, głębokiej patelni/garnku. Nie za dużo na raz, aby tłuszcz się za bardzo nie wystudził.
Ogień powinien być mały, żeby pączki upiekły się w środku. Najlepiej zaraz jak pączki wrzucimy na tłuszcz przykryć pokrywką, wtedy pączki szybciej dojdą i jeszcze nabiorą objetości.
Jak już będą brązowe to przewracamy na drugą stronę, odsuwamy pączki od siebie nie przykrywamy już pokrywką.
Usmażone pączki układamy na kratce, lub ręcznikach papierowych aby odciekły z tłuszczu a następnie nadziewamy, lukrujemy, posypujemy cukrem pudrem, polewą czekoladową wedle uznania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz